Czyli luźne rozważania na linii pracodawca-podwładny. Po wielu eksperckich artykułach, pomyślałem że tym razem będzie bardziej na luzie.
Na pomysł tego wpisu wpadłem przy okazji rozmowy z koleżanką która pracuje w korporacji. Tzw. „góra” postanowiła że jej dział ma wejść w społeczności internetowe i przydałoby się przeszkolić pracowników w tym kierunku. Zaczęliśmy sobie wtedy opowiadać historyjki jak to szef zadając pytanie z tematu w którym słabo się orientuje, oczekuje konkretnej odpowiedzi. Sami pewnie znacie takie sytuacje z opowiadań lub autopsji.