Historia rynku e-commerce w Polsce sięga końca lat 90-tych. Wtedy właśnie w internecie pojawiły się takie tuzy jak Merlin czy Empik. Tylko kwestią czasu było wysypanie się kolejnych sklepów. Oczywiście początki były jak to zwykle bywa różne. Jednym się udało, innym nie do końca. Faktem jest jednak, że e-handel na dobre zaczął się zadomawiać w świadomości polskich internautów. Wg opracowania „Barometr e-commerce 2016” na naszym podwórku mamy już lekko ponad 20 tys. sklepów internetowych a wartość całego rynku w tym roku miała dojść do prawie 36 mld zł*. Trend wzrostowy rzecz jasna będzie się nadal utrzymywał. Sklepów na pewno będzie więcej, konkurencja będzie jeszcze silniejsza a znalezienie niszy będzie znacznie trudniejsze. Łatwo się domyślić, że najwięcej zyska na tym klient. Będziemy mieli większy wybór, zaczniemy odwiedzać dużo lepsze jakościowo sklepy (bo nadal jest z tym ciężko), a sprzedawca będzie musiał naprawdę się postarać by utrzymać się na rynku.
Aby tak się stało, oprócz spełnienia dziesiątek różnych warunków, będzie musiał na pewno mieć atrakcyjny sklep. Nie będę się teraz odnosił do osób, które przygodę z e-handlem dopiero zaczynają. One często wiedzą, że funkcjonalna i dobrze wyglądająca platforma to podstawa. Codziennie rozmawiam z takimi ludźmi i w perspektywie ostatnich 2-3 lat ich podejście do tematu pozytywnie się zmieniło. Są jednak też przedsiębiorcy, którzy na rynku działają już wiele lat jednak z jakiegoś powodu nie bardzo chcą się rozwijać trzymając się przestarzałych rozwiązań, które jak się okazuje – przestają działać.
A przesłanek do zmiany designu czy nawet całego sklepu jest przecież tak dużo…
Spadek liczby odwiedzających oraz sprzedaży.
Zmora każdego sprzedawcy… Powodów takiego stanu rzeczy może być mnóstwo. Brak popytu na Twój towar (nie jest już tak popularny jak kiedyś), słaba komunikacja marketingowa, dużo silniejsza konkurencja lub… mało atrakcyjna strona sklepu. Bo jeśli klient wchodząc do Ciebie nie widzi nowoczesnej i profesjonalnie wyglądającej witryny to nie zostanie na niej długo. Przysłowie „stare ale jare” zupełnie się tu nie sprawdza. Ma być ładnie, przyjemnie, funkcjonalnie i mile dla oka. I to nie tylko dla Ciebie…
Daleko w tyle za konkurencją.
Konkurencję trzeba obserwować. Taka oczywista oczywistość. Jeśli więc trochę to zaniedbałeś, polecam zrobić mały research. Gdy jego wyniki sprawią, że otworzysz oczy ze zdumienia i stwierdzisz – „o cholera gdzie ja byłem przez ostatnie lata…” to znak, że czas na zmiany. Przy okazji warto podpatrzeć też różne rozwiązania które funkcjonują u innych. Sprawdzić jak wygląda proces zakupowy, co ciekawego znajdzie się w menu albo w jaki sposób prezentuje się produkt. Nie ma nic złego w czerpaniu wzorców czy inspiracji z firm które odniosły sukces. Skoro ktoś robi coś dobrze i ma z tego wymierny efekt, to Ty również możesz spróbować tak robić.
Jesteś niewidoczny w sieci.
Temat promowania się w Internecie jest niezwykle złożony i pisałem już o tym nie raz. Radziłem np. tutaj co można zrobić aby być bardziej widocznym. W tym artykule chciałbym odnieść się do powodów takiego stanu rzeczy. Dla mnie sprawa jest prosta. Albo nie wiesz jak to zrobić, abo nie masz budżetu na to, albo nie masz do tego odpowiednich narzędzi wspomagających działania marketingowe. Jednym z winowajców ostatniego powodu może być tutaj np. silnik Twojego sklepu, który po prostu Ci ich nie dostarcza (albo dostarcza złe). Newsletter, multimedialna prezentacja produktów, program lojalnościowy, połączenie z mediami społecznościowymi czy różnego rodzaju integracje pomagające w sprzedaży (np. z Ceneo) to dziś właściwie podstawa. Brak dostępu do nich to jasny sygnał do przeprowadzki.
Zmiana asortymentu.
Zacząłeś kilka lat temu od sprzedaży odkurzaczy, potem dodałeś inny sprzęt AGD, telewizory, smartfony. Zanim się obejrzałeś zrobił się z tego spory market z szerokim asortymentem. I fajnie, znaczy że się rozwijasz. Wystarczy spojrzeć jak wygląda teraz Merlin, który kiedyś kojarzony ze sprzedażą książek i płyt ma teraz również zabawki i artykuły do pielęgnacji urody. Zmiany tego typu wymagają sporo pracy. Również, a może przede wszystkim, przy samym sklepie. Często dodaje się nowe kategorie, w inny sposób prezentuje się produkty, dodaje się nowe funkcjonalności. A i sam wygląd musi również kojarzyć się całą ofertą a nie tylko jej częścią. Dlatego jeśli od początku istnienia platformy nic przy niej nie działałeś to może warto w końcu nad tym pomyśleć.
m-Commerce w natarciu.
Mimo że ten rynek w Polsce jest w fazie rozwoju to już trzeba się liczyć z tym co ze sobą niesie. Wg badań które przeprowadził dotpay, obecnie 38% polskich sklepów posiada stronę RWD, a kolejnych 16% planuje ją mieć*. Oznacza to, że mobilny klient będzie coraz ważniejszy a responsywna strona będzie niedługo wręcz niezbędna. Jeśli więc Twój sklep nie wyświetla się poprawnie na urządzeniach mobilnych to zdecydowanie powinieneś coś z tym zrobić. Prędzej czy później taka forma zakupów będzie standardem a serwisy które się do tego nie dostosują – odpadną.
Tak na koniec. Oczywiście nie zawsze trzeba wyrzucać wszystko do kosza i zaczynać od początku. Dokładny audyt i analiza są wręcz niezbędne przy podjęciu takiej decyzji. Być może wystarczy odświeżyć wygląd, zmienić kilka rzeczy, wywalić inne. Istotne jest to, że nie można stać w miejscu. Nawet jeśli sprzedaż Ci idzie nieprzerwanie na niezłym poziomie, to pamiętaj że klient jest wybredny. Trafi do innego (bardziej atrakcyjnego i funkcjonalnego) sklepu i już go nie zobaczysz. Trzeba obserwować, analizować a przede wszystkim się rozwijać.
Chcesz zmienić swój sklep? Jako Certyfikowana Agencja PrestaShop z chęcią Ci w tym pomożemy.
*Źródła
Mariusz Korzeniecki