Przy okazji opisywania Wam poszczególnych etapów tworzenia kampanii reklamowych na Facebooku, jak również podczas ich prowadzenia zdarzyło się kilka sytuacji które wzbudziły we mnie zaskoczenie, irytację, wkurzenie, rezygnację a na koniec śmiech. Obostrzenia regulaminowe które ów portal nakłada na reklamy sprawiają że coraz mniej mi się chce w ogóle cokolwiek tam robić… Ale po kolei.
20% tekstu
O tym wspominałem już przy okazji tego artykułu. Facebook wymyślił sobie, że na grafice która będzie widniała przy którejkolwiek reklamie, zawartość tekstu nie może przekroczyć 20% jej powierzchni. Oznacza to ni mniej ni więcej, że wszelkie grafiki ze zbyt dużą ilością tekstów promocyjnych zostaną odrzucone. Jest do tego nawet specjalne narzędzie które to sprawdza. Narzędzie które gdyby miało postać fizycznego przedmiotu spaliłbym, utopił, zmiażdżył a na koniec wrzucił do wulkanu.
Wygląda to mniej więcej tak, że w momencie gdy system edycji reklam wychwyci iż grafika jest nieprawidłowa pojawia się (albo i nie, z tym różnie bywa:) ) na dole komunikat:
Wchodzi się wtedy w podany link i oczom naszym ukazuje się taka oto układanka:
Na chłopski rozum, jeśli by skrupulatnie policzyć tą zajętą przez treść powierzchnię na pewno nie byłoby to aż 44%. Co zresztą udowodniliśmy z kolegą grafikiem przerabiając grafikę w taki sposób że ten sam tekst zmieścił się tylko w 5 prostokątach. Oto efekt który Facebookowi już nie przeszkadzał…
Fałszywy przycisk
Pozwólcie, że zostanę przy wyżej pokazanej grafice naszej promocji (ta jest dostępna tutaj gdyby ktoś był zainteresowany) bo okazało się że nadal coś jest nie tak. Jednak tym razem to nie tekst był problemem a nieistniejący przycisk. Tak, to nie pomyłka. Taki oto nowy komunikat mi się wyświetlił gdy po raz kolejny odrzucono mi reklamę.
O jakich nieistniejących funkcjach jest tu mowa? Chwilę mi zajęło zanim ogarnąłem to swoim prostym umysłem. Otóż problemem okazało się logo PrestaShop, na którym widnieje dłoń sugerująca (wg Facebooka) kliknięcie w coś… Nie muszę chyba dodawać, że gdy zabraliśmy tę dłoń, reklama została zatwierdzona 🙂
Nie reklamuj Facebooka na Facebooku
To mnie po prostu rozśmieszyło. Stworzyłem na jednym z fanpejdży konkurs. W poście go opisującym umieściłem również krótki regulamin, w którym zgodnie z polityką konkursową FB umieściłem informację że konkurs nie jest w żaden sposób organizowanych przez nich. Na zdjęciu w poście nie było logotypów ani treści. Jakie było moje zaskoczenie gdy odrzucono mi reklamę z tym postem tłumacząc to w taki oto sposób:
„Obrazy w reklamie nie mogą wykorzystywać logo, znaków handlowych ani terminów serwisu Facebook, w tym słów Facebook, FacebookHigh, FBook, FB, zaczepka, tablica i innych firmowych elementów graficznych, projektów i ikon. Przed ponownym przesłaniem reklamy odwiedź nasze Centrum pomocy…[bla bla bla]”
Zapewne zadziałał robot który wychwycił zakazane słowo, ale na litość boską…
Opóźnienia, sprzeczne komunikaty
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że w większości tych przypadków które podałem wyżej reklamy na wstępie zostały zatwierdzone. Ba, nawet naliczono w niektórych przypadkach po kilka czy kilkanaście zł za wyświetlenia. Dopiero po kilku godzinach przyszedł nagle komunikat że reklama nie została jednak zatwierdzona.
Inną sprawą jest chęć zgłoszenia problemu lub zapytanie o powód odrzucenia. Zdarzało mi się że po wejściu w formularz pojawiał mi się komunikat mówiący że na moim koncie wcale nie ma niezatwierdzonych reklam na moim koncie:)
Spełniam warunki, ale…
No właśnie. Chciałem ostatnio skorzystać z opcji Oferty na FB. Okazało się, że nie spełniam warunków jako fanpage. Patrzę na wymagania – mam min 50 fanów, administratorem jestem, fanpage istnieje grubo dłużej niż miesiąc, więc WTF?! Skorzystałem z formularza zgłoszenia i dopiero po 2 dniach otrzymałem bardzo treściwą odpowiedź:
„Dziękujemy za uwagę. Możesz już tworzyć oferty na swojej stronie.”
I wszystko zaczęło ładnie działać:)
Domyślam się, że osoby odpowiedzialne za to, nie są w stanie ogarnąć wszystkich reklam które codziennie są wstawiane na portal. Dlatego mają specjalne narzędzia których zadaniem jest wychwycić wszelkie nieprawidłowości. Tylko co jeśli one nie działają tak jak powinny? Takie kwiatki byłyby nie do pomyślenia np. w AdWords (choć idealne tam wszystko też nie jest).
Podsumowując – nie to że odradzam reklamę na tym portalu. Uważam, że to fajny kanał i da się przeprowadzić efektywne kampanie. Trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość i nie rzucać klawiaturą za dużo.
Wam się trafiły jakieś ciekawe przygody w świecie FB?:)
Mariusz Korzeniecki