Reklamy od dużych koncernów motoryzacyjnych zawsze zajmowały jakieś szczególne miejsce w moich rankingach. Bardzo dopracowane, często obsadzone gwiazdami kina, muzyki czy sportu, z dużym rozmachem, ale przede wszystkim inteligentne i zabawne. W sumie nie ma się co dziwić. Z budżetami sięgającymi często nawet siedmiocyfrowych kwot, można pozwolić sobie na topowe agencje reklamowe, które po prostu znają się na rzeczy. Co widać choćby na najnowszych produkcjach dla dwóch marek koncernu VAG (Audi i VW) oraz dla Toyoty.
Świat potrafi być stresującym miejscem…
na szczęście Technologię Audi zaprojektowano po to abyś mógł się z tego wyrwać. Tak mniej więcej brzmi hasło przewodnie reklamy Audi Technology – Escape zrealizowanej na rynek brytyjski przez agencję Bartle Bogle Hegarty London. Scena niczym z filmu akcji, ze spektakularną ucieczką trójki bohaterów robi spore wrażenie. Choć nie tak wielkie jak to co się dzieje we wnętrzu Audi. Jeśli faktycznie najnowsze auta mają zapewniać taki komfort i wygodę to trzeba zastanowić się poważnie czy zacząć odkładać pieniądze na mieszkanie czy samochód. Bo koszt pewnie będzie podobny. 🙂
VW Polo szybsze od Lamborghini?
Tak, przynajmniej jeśli chodzi o czas dostawy. 🙂 Okazuje się, że popularne tzw. „Polówki” są dostępne w magazynach w Belgii od ręki, a na Lamborghini trzeba czekać średnio minimum rok. W wyścigu na ćwierć mili rzecz jasna zwycięzca może być tylko jeden. Film nie pozostawia co do tego żadnych złudzeń.
Do mnie taki przewrotny sposób na promocję trafił. Zresztą budowanie kampanii na takiej unikatowej propozycji sprzedaży (jest to tzw. USP – unique selling proposition) jest wg mnie zawsze dobrym krokiem. A luz i dystans w kreacji tylko dopełnia dobry odbiór tej reklamy. Za całość działań promocyjnych odpowiada brukselska agencja DDB.
Toyota twarda jak Chuck Norris.
Nie od dziś wiadomo, że największym, amerykańskim (choć pewnie światowym również) bohaterem jest Chuck Norris. W końcu jak legendy podają, kiedy Kolumb dopłynął do Ameryki on tam już na niego czekał. 🙂 Podobnie było gdy Amerykanie przybyli pierwszy raz na księżyc. Mówi się też, że jego łzy leczą raka, potrafi on doliczyć do nieskończoności (dwa razy) no i podobno to on wie co z tą Polską. 🙂 Żartów w udziałem tego, prawie już 80-letniego aktora, w sieci można znaleźć tysiące. Nie dziw więc, że fenomen ten wykorzystuje się już od wielu lat również w reklamie. Na YouTube aż roi się od spotów z nim. Trochę więc dziwne, że po taki lekko odgrzewany już kotlet, sięgnęła teraz Toyota.
Może nie ma tu bezpośrednich nawiązań do popularnych dowcipów, ale finalnie porównanie Norrisa z nową Toyotą Tacoma która jawi się jako uwaga – bohater, tancerz, gracz w szachy czy surfer, podchodzi trochę pod absurd znany właśnie z tych żartów. Finalnie prezentuje się to całkiem zabawnie, ale… no właśnie jest tu jakieś „ale”. Nie myślicie?
Za kampanią stoi amerykańska agencja Saatchi & Saatchi.
Widzieliście ostatnio może jakieś fajne motoryzacyjne reklamy?
Mariusz Korzeniecki
Niezle te reklamy! Takze lubie takie reklamy z 'yayem’ i z podtekstem. Chyba najslynniejsza reklama to van Damme na 2 tirach Volvo:) https://www.youtube.com/watch?v=M7FIvfx5J10
Ma juz kilka lat, ale zawsze mnie rozwala!
Dzieki za fajne filmiki!
Akurat reklam moto takich z 'yayem’ jest masa. Ostatnio w TV leci, nie kojarze marki auta – ta, co ojciec wiezie corke na slub, a corka placze i w koncu wysiada i do kosciola podjezdza sam ojciec, a corka wolna – odjezdza szczesliwa w swiat:)