Podczas jednej z moich ostatnich rozmów z Klientem padło z jego ust takie oto zdanie – „Wie Pan, żeby ta strona internetowa była taka nowoczesna. Zgodna z tymi no, trendami nowymi”.
Kolejny projekt, który zrealizowaliśmy jakiś czas temu jest dla DiH.pl ważny jest z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze była to pierwsza strona typu „one page” więc chcieliśmy żeby wyszło to jak najlepiej a po drugie realizacja została doceniona nie tylko przez klienta. Ale po kolei. Zgłosił się do nas właściciel salonu z ekskluzywnymi płytkami ceramicznymi. Jak to zwykle bywa w takich przypadkach postanowił rozszerzyć swoją działalność i stąd pomysł na prezentację produktów na stronie. Nie chodziło tu o stworzenie sklepu a bardziej strony ofertowej. Jak widać PrestaShop (bo na tym silniku oparliśmy realizację) w takich przypadkach również się sprawdza. I to na tyle, że zostaliśmy umieszczeni w tzw. „showcase” czyli „półce z najlepszymi projektami” na silniku PrestaShop. Dowód tutaj (z belki wybrać trzeba Polskę).
Dzisiejszy temat będzie trochę nawiązaniem do komentarza jednej z czytelniczek przy artykule o landing page. Okazało się, że niektórzy mylą strony docelowe z tzw. stronami „one page”. I to o nich chciałbym napisać.